Do tego kolczyki w dziwnych miejscach albo tunele i oryginalne zainteresowania Przynajmniej ja tak kojarzę takich ludzi. Pewne Światło Tak jak wczoraj krytykowałam Halloween, tak dziś napiszę o święcie, które popieram, nawet bardzo.
Tłumaczenia w kontekście hasła "dziwnych" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: dziwnych rzeczy Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Kolczyki koła ze stali nierdzewnej 316L 8mm/10mm/12mm/14mm hipoalergiczne szpilki Huggie dla mężczyzn i kobiet. Darmowa wysyłka dla kwalifikujących się zakupów . Codziennie ponad 500 nowych przedmiotów Kup najnowsze kolczyk w SHEIN online. 100% gwarancja jakości. Mnóstwo trendów do odkrycia.
Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego ludzie wciąż patrzą się dziwnie na tych, którzy mają np. tatuaże lub kolczyki w miejscach innych niż uszy?
Na jednym z opublikowanych filmów wskazała, w jakich miejscach lepiej nie robić kolczyków. W przeciwnym razie możemy narazić się na poważne konsekwencje zdrowotne. Jedno z nich to połączenie wargi z dziąsłem tuż nad górnymi zębami.
W maju matury ,ja Ciebie proszę Chlałem i zdałem 40% Jaka majówka? Nic nie pamiętam Spałem, leżałem w dziwnych miejscach Przeleciało tak do czerwca Nadeszły wakacje, ożyły osiedla Gimby się krzywią pijąc drina Ja w ich wieku zerowałem wina {Hook} I znowu się zaczyna, czuję ten letni klimat Zimny browarek w ręku, w powietrzu
reCv. Będziesz zdziwiona, co ich kręci! Podczas gdy nasze mamy i babcie od najmłodszych lat wpajały nam, że kobieta powinna być damą, okazuje się, że mężczyzn takie eleganckie zachowanie wcale nie kręci. Nie lubią, gdy kobieta pije herbatę tak, jakby była na obiadku u królowej Elżbiety. Nie znoszą, gdy dzień w dzień ubiera się jak na czerwony dywan… Nie przepadają również, gdy strofuje ich za niekulturalne zachowanie. Co zatem lubią w dziewczynach? Oto 7 totalnie pozbawionych klasy rzeczy, które mocno ich podniecają. Przyznaj szczerze – robisz to? Tatuaże i kolczyki Elegancja na pewno nie kojarzy się z tatuażami i piercingiem. Tymczasem facetów te dwie rzeczy bardzo podniecają. Podoba im się, gdy dziewczyna ma trwały wzorek na ciele i kolczyki w nieoczywistych miejscach, np. w języku czy pępku. Te dwie rzeczy przywodzą im na myśl bad girl – a o niegrzecznej dziewczynce marzy każdy z nich. Bardzo głośny śmiech Jeżeli chcesz uchodzić za dobrze wychowaną, zazwyczaj starasz się uśmiechać dyskretnie, bez otwierania buzi na całą szerokość. Mężczyźni wolą jednak dużo bardziej, gdy kobieta zaśmiewa się wniebogłosy, w ogóle nie patrząc na to, czy jej twarz wygląda w tym momencie głupio. Taka swoboda w zachowaniu bardzo ich urzeka. Brudne ręce Chyba nigdy nie widziałaś damy, która brudzi sobie ręce. Prace w ogródku czy własnoręczne malowanie mieszkania są jej obce. Jeśli jednak ty nie boisz się zajęć, przy których łatwo się ubrudzić, bardzo tym punktujesz u płci przeciwnej. Serio! Przeklinanie Nie chodzi tutaj o siarczyste klęcie i obrzucanie wulgaryzmami wszystkich wokół – to z całą pewnością nie podnieca mężczyzn. Kręci ich jednak, gdy drobna, delikatna kobietka w chwili największego wzburzenia lub euforycznej radości powie brzydkie słowo. Uważają to za ludzkie… i bardzo urocze. Zakładanie na siebie zwyczajnych ciuchów Nie musisz za każdym razem, gdy wychodzisz z domu, malować się starannie i zakładać na siebie szykownej sukienki. Jeśli raz na jakiś czas pokażesz się ukochanemu w spodniach do jogi, tylko zyskasz w jego oczach. Mężczyźni uwielbiają, gdy dziewczyny stroją się tylko na specjalne okazje, a na co dzień chodzą w prostych, zwyczajnych ubraniach. Lenistwo Dama nigdy nie jest leniem. Te dwie postawy całkowicie się wykluczają. Mężczyźni uważają jednak, że leniuchujące dziewczyny są przesłodkie. Facetów śmieszy widok rozłożonej na kanapie kobiety, która ogląda wszystkie programy jak lecą, bo nie chce jej się sięgnąć po pilota. Często sobie z tego żartują, ale tak naprawdę bardzo ich to kręci. Namiętne gestykulowanie Eleganckie dziewczyny są powściągliwe w swoich ruchach. Starają się przesadnie nie gestykulować i utrzymywać starannie wyprostowaną sylwetkę. Mężczyźni lubią jednak dużo bardziej zwariowane kobiety, które mówią „całą sobą”. Ich przesadna gestykulacja jest dla facetów bardzo ujmująca.
Kiedyś ta targach kandydat na studia zapytał mnie – Czy na Wydziale Prawa trzeba chodzić w markowych ciuchach, żeby być akceptowanym? Czy trzeba mieć skórzaną teczkę i garnitur na pierwszym roku a przed zajęciami chodzić do Starbucksa i kupować kawę w kubku z logo za 25 zł? Jednym słowem – czy dyskryminowane są osoby o niższym statusie materialnym? Wcześniej zdarzały mi się też pytania – czy moje kolczyki w dziwnych miejscach i tatuaże w widocznych miejscach nie będą źle widziane przez wykładowców na #uniwroc. Czy będę przez to gorzej traktowany, będzie mi trudniej zdać egzamin czy zdobyć zaliczenie. W końcu w mediach społecznościowych odzywali się do mnie ludzie transpłciowi, którzy mieli obawy, czy ich „inność” znajdzie zrozumienie. Kandydaci homoseksualni, biseksualni zastanawiali się, czy koledzy z ławki, czy wykładowcy nie będą ich dyskryminować. Pisali obcokrajowcy. Czy Wrocław jest miastem tolerancyjnym? Czy Wrocław jest otwarty na to, że wyznaję innego Boga i mam inny niż wy kolor skóry. Nie zdarzyło mi się spotkać z pytaniami o możliwość dyskryminacji z uwagi na płeć. Może gdybyśmy byli uczelnią techniczną, dziewczyny byłyby się o to, czy nie będą traktowane gorzej, tylko dlatego, że są kobietami. Nie mam póki co głosów od mężczyzn, którzy obawiają się kierunków humanistycznych. Ale drodzy, wszystkie te pytania, które padły, a które wam przytoczyłam, sprawiają, że na uniwroc jest silna potrzeba zajęcia się tematem nietolerancji, dyskryminacji, nierównego traktowania. Pan rektor powołał niedawno pełnomocnika w osobie pana dra Łukasza Prusa, który będzie dbał o równość na naszej uczelni i do którego będziecie mogli zwracać się z problemami. Wiem też, że na Wydziale Nauk Społecznych została powołana taka osoba i to kobieta – bardzo osobiście mnie to cieszy. Uważam że taki powiernik powinien być na każdym wydziale na uniwroc. Na każdym. Niedługo na naszej stronie ukaże się wywiad z panem drem Prusem, który przeprowadziła moja biurowa koleżanka Agata Kreska (jej temat tolerancji jest także bardzo bliski). Wszyscy chcemy, żebyście się u nas czuli dobrze, bo #uniwroc jest dla Was, i nikt nigdy nie powinien was dyskryminować. Tutaj jesteś #KIMZECHCESZ Nie wiem, czy znacie takie miejsce we Wrocławiu, które nazywa się Cafe Równik? Jest to kawiarnia na Nadodrzu, w której możecie zjeść ciastko na deser i wypić kawę, albo też przed zajęciami wpaść na pyszną jajecznicę. A jak już usiądziecie przy stoliku, to podejdzie do was nietypowy kelner lub kelnerka, a mianowicie osoba z niepełnosprawnością. A to z zespołem downa, a to z aspergerem. Kelnerowanie jest dla nich terapią, w kawiarni uczą się, jak traktować ludzi, jak mówić do nich grzecznie, uczą się ich potrzeb, uczą się słuchać, nabywają odwagi do kontaktu z drugim człowiekiem, uczą się poprawnie artykułować słowa no i wreszcie parzyć kawę, nakładać ciasto na talerzyki, podawać to wszystko do stolika. Uśmiechać się nie muszą się uczyć, bo oni to umieją. zapewniam was. Na pomysł założenia klubokawiarni Równik wpadła pani profesor Małgorzata Młynarska i dr Tomasz Smereka, wykładowcy z naszego Uniwersytetu, od lat pracujący z osobami z niepełnosprawnościami. Najpiękniejsze jest to, że zbudowali tę kawiarnię sami od podstaw – otrzymali lokal od miasta, ale bardzo zrujnowany lokal w kiepskiej wrocławskiej dzielnicy. Własnymi rękami wykańczali wnętrze. Z olbrzymim sercem. Niedawno pani profesor Młynarska napisała post na fejsbuku Równika o tym, że kelnerzy spotykają się z nietolerancją. Jakaś pani zamówiła u nich przyjęcie z okazji chrztu dziecka, ale zastrzegła, że podawać do stolików muszą osoby zdrowe… Ale jedno szczególnie mnie uderzyło. Zdarzali się też klienci, którzy pytali – A czy downem można się zarazić? Pytam się więc – a może da się zarazić głupotą, chamstwem, brakiem wychowania, egoizmem, nietolerancją? To o wiele bardziej groźne choroby niż zespół Downa! Okropnie mną to wstrząsnęło, zaczęłam udostępniać post z Równika, gdzie się tylko dało, z prośbą, by ludzie pisali miłe słowa. Chciałam pokazać im, ekipie z Równika, że dobrych ludzi jest więcej! I jest! Bardzo mocno w to wierzę. Uniwersytet Wrocławski nie jest i nie będzie miejscem dyskryminacji, nietolerancji i nierównego traktowania. Tutaj każdy powinien czuć się dobrze, a najsłabsi zawsze powinni znajdować wsparcie. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli tatuaży! (Nie, nigdy przenigdy nie byłam dyskryminowana z powodu ich posiadania.) ??❤️ #panisnap
Najlepsza odpowiedź Co wy pieprzycie, ze bol to sprawa indywidualna, no w sumie tak, bo kazdy z nas jest inny, ale mysle, ze autorka oczekuje odpowiedzi jednoznacznej- NIE, kolczyk w nosie nie boli, przynajmniej tak mówi moja siostra, nie bolalo, koniec. Odpowiedzi Fus_ odpowiedział(a) o 20:02 Kolczyk w nosie ładnie wygląda, i bardzo mi się podoba!Ale po moim przypadku odradzam każdemu !Czekałam długo, na kolczyk. W dzień zakończenia gimnazjum pojechałam zrobić...Robione było igłą u bardzo dobrej kosmetyczki, polecił mi ją salon tatuaży. Przekłucie nie bolało, nic nos po przekłuciu nie bolał. Ale jak się rano budziłam miałam zawsze trochę krwi na twarzy.. myślałam że to normalne. Tydzień po przekłuciu, oglądałam film z moją mamusią, nagle poczułam że mam mokry nos... pobiegłam do toalety patrzę, a krew z nosa (dziurki z kolczykiem) leci mi bardzo mocno. Krzyknęłam do mamy że mamy problem. Pół godziny próbowałam zatrzymać krwawienie.. to nic nie dawało, krew leciała jeszcze bardziej ! Moja mama zadzwoniła po karetkę.. jeden lekarz mnie olał i mówił tylko po co mi był ten kolczyk. A drugi obejrzał mój nos i powiedział "pęknięta tętniczka" bierzemy ją do szpitala. Tak wiec krew leciała mi cały czas bardzo mocno, godzinę później byłam w szpitalu było około godziny 23 Lekarze i pielęgniarki byli zaspani, i tylko po co jej ten kolczyk. Lekarka przyszła po dłuższej chwili, była bardzo nie miła. Kazała mi samej wyjąć kolczyk z nosa.. i ciągle takie teksty, nie mogliśmy go wyjąć, krew cały czas leciała... poszłam do toalety jak się zobaczyłam w lustrze.. prawie zemdlałam cała od krwi, jak po jakimś wypadku. Pielęgniarki kazały mi się położyć, i ta lekarka wyszarpała mi kolczyk z nosa (kolczyk był zawijany) bardzo bolało. Później musiała mi przypalić tętniczkę, żeby krew nie leciała. I tak spędziłam 4 dni w szpitalu. Straciłam bardzo dużo krwi. Opisana sytuacja trwała około 4 godzin. Przed zrobieniem kolczyka dużo czytałam na ten temat.. i nie było opisanego takiego żadnego przypadku. Kosmetyczka zrobiła mi kolczyk za blisko tętniczki, i ją podrażniał aż w końcu pękła. Nadal mi się podobają kolczyki w nosie, ale u kogoś. Więc trzeba się dobrze zastanowić. Mam nadzieję że coś pomogłam. :) blocked odpowiedział(a) o 17:27 ból to sprawa indywidualna blocked odpowiedział(a) o 18:03 Przekłucia nosa są brane za jedne z najbardziej zależy od twojego indywidualnego progu bólu i np. tego , czy piercer zastosuje znieczulenie. blocked odpowiedział(a) o 18:21 Samo przebicie nie ale pozniej boli EKSPERTV69 odpowiedział(a) o 19:37 Jak to już napisały osoby powyżej, ból to kwestia ja mam 3 kolczyki w nosie (2 zwykłe nostrile i septum). To były najgorsze przekłucia w moim życiu, a kolczyki miałam już w różnych dziwnych miejscach. Raczej nie boli, ale łzawią mocno oczy bo nos z oczami jest połaczony. :D Tak boli , miałam robionego i bardzo boli .. aż mi łzy leciały ; x T4J3DYN4 odpowiedział(a) o 10:00 Mnie bolało ale to kwestia indywidualna. Nastawcie się też na ból głowy :P blocked odpowiedział(a) o 17:51 Każde przekłucie boli. Jak bardzo to kwestia indywidualna. odpowiedział(a) o 17:58 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Pochodzą z północnej Birmy, ale uciekły z kraju przed wojskowym reżimem do Tajlandii. W nowym kraju znalazły schronienie, lecz także na swój sposób zostały uwięzione. Wszystko przez jedyne w swoim rodzaju ozdoby, które noszą – miedziane zwoje optycznie wysmuklające im szyje na tyle, że niektórzy zaczęli je nazywać kobietami-żyrafami. Kim są kobiety z plemienia Padaung, lub – jak same wolą siebie nazywać – Kayan? Będąc na północy Tajlandii bez trudu można znaleźć kogoś, kto zorganizuje nam wizytę w wiosce kobiet z długimi szyjami. Niektórzy mówią o tym ludzkie zoo. Rzeczywiście, zatrzymujemy się przy niewielkim skupisku chatek, gdzie teoretycznie możemy podglądać życie tych ludzi. Wioska wygląda bardziej jak skansen, zaaranżowany pod turystów. Na wpół otwarte domki z wystawionymi pamiątkami, które po krótkim targowaniu się można kupić. Kobiety Padaung z delikatnym uśmiechem na ustach cierpliwie pozują do zdjęć. Nigdzie nie widać mężczyzn. Dookoła same kobiety i gdzieniegdzie plączą się dzieciaki, a to zajęte zabawą, albo pomaganiem mamom i babciom. O co więc chodzi z tymi długimi szyjami i czemu odwiedzanie takich wiosek jest kontrowersyjne? Los uchodźcy sam w sobie jest trudny. Trzeba często zdać się na pomoc obcych ludzi i obcego państwa. A tutaj dodatkowo to obce państwo postanawia wykorzystać twoją odmienność by zarobić na tobie pieniądze. Bo przecież to, co inne, niezwykłe – bardzo łatwo przyciąga turystów. Tak też jest w przypadku kobiet Padaung. Tajlandia dość szybko zorientowała się, że wielu ludzi chętnie zapłaci za możliwość spotkania i podglądania tych osobliwych kobiet. Bo przecież noszenie na szyi kilkukilogramowych mosiężnych obręczy nie jest w naszym rozumieniu normalne. Skąd wziął się ten zwyczaj – tego dokładnie nie wiadomo. Jedni mówią, że owijając szyję zwojami metalu kobiety chroniły się dawniej przed atakami tygrysów, które śmiertelne ugryzienie zadawały właśnie w szyję. Inni twierdzą, że był to sposób na oszpecenie się, tak by mężczyźni innych plemion nie porywali dziewcząt Padaung. Tak czy siak – osobliwość. Wydzielono zatem z obozów dla birmańskich uchodźców sekcje Padaung, a następnie przeniesiono przedstawicieli tej grupy etnicznej do specjalnych wiosek, gdzie turyści mogą ich podglądać. W zamian za to Padaung otrzymują wsparcie finansowe i żywność. I może nie byłoby nic w tym aż tak złego gdyby nie to, że kobiety Padaung stały się niejako zakładniczkami swoich obręczy – często, pomimo spełnienia wszystkich warunków, utrudnia im się opuszczenie takich wiosek, bo przecież przy tak dużym zainteresowaniu turystów są dla władz jak kury znoszące złote jajka. Ci, co chcą kultywować tradycję, zakładają pierwsze mosiężne obręcze dziewczynkom, kiedy te osiągną wiek 5 lat. Potem systematycznie dokładane są kolejne. Noszenie tych ozdób nie wydłuża szyi fizycznie, jest to tylko optyczne złudzenie wywołane sztucznym obniżeniem obojczyków i deformacją klatki piersiowej. Nie jest też prawdą, że noszenie obręczy tak osłabia szyję, że po ich zdjęciu kobieta skazana jest na złamanie kręgosłupa. Owszem, odczuwa się w takim przypadku dyskomfort, który jednak podobno mija po kilku dniach. Na skórze pozostają natomiast przebarwienia. Znane są mieszkanki wiosek i obozów, które w proteście przeciwko wykorzystywaniu ich jako atrakcje turystyczne zdecydowały się na zdjęcie obręczy. Ich szyje wcale się nie złamały. W 2008 roku UNHCR wyraziło zaniepokojenie tym, że kobietom Padaung utrudnia się opuszczenie turystycznych wiosek. Od tamtej pory – podobno – sytuacja poprawiła się. Grupie kobiet pozwolono wrócić do tych części obozów dla uchodźców, które są zamknięte dla turystów. Innym zezwolono na opuszczenie Tajlandii i wyjazd do Nowej Zelandii. Wciąż jednak sporo z nich mieszka w wioskach, gdzie codziennie przyjeżdżają obcy, robią zdjęcia, kupują pamiątki i wyjeżdżają. I tak każdego dnia. Lubicie podglądać życie innych ludzi? Odwiedzilibyście taką wioskę? Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)- Ewa a
Faceci zgodnie przyznają, że po 35 roku życia kolczyki możesz mieć już tylko w uszach. Zdobienia w pępku czy w nosie nie wchodzą w rachubę. Dlaczego? Z niejasnych względów mężczyźni uznają, że takie ekstrawagancje w tym wieku to już za wiele. Statecznej kobiecie nie wypada nosić takich ozdób? Może statecznej owszem, jeżeli jednak nadal czujesz się młoda i szalona, zignoruj dziwaczne uprzedzenia facetów.
kolczyki w dziwnych miejscach