Hej, chciałam was zapytać jaki był wasz pierwszy raz z kobietą. Pierwszy pocałunek, sex. Jeśli miałyście doświadczenie takiej intymności z mężczyzną, jaka była różnica, gdy robiłyście to z kobietą? “Jaki był Wasz pierwszy kolorowy 🏳️‍🌈 telewizor? Rubin, Neptun, Jowisz a może inny? 📺 Piszcie w komentarzach 😉” Powiedziałaś, że był kiedyś niezłym skurwielem, ale potem przytuliłaś go i powiedziałaś, że go kochasz mimo wszystko. Shikamaru. Zasnęłaś w trakcie. Neji. Przytuliłaś go i pocałowałaś. Gaara. Powiedziałaś, że musiało mu być ciężko i pocałowałaś go. Itachi. Płakałaś za niego i cały czas go tuliłaś. Tobi/Obito Read Kiedy zostajecie parą + wasz pierwszy pocałunek from the story Harry Potter Boyfriend Scenarios by ANtagonistka_ (-Hiraeth-) with 12,371 reads. severussn Z pierwszym pocałunkiem wiąże się najczęściej wiele emocji. Spytałyśmy kilka dziewczyn, jak wyglądał on u nich. Sprawdźcie, co odpowiedziały! WYZNANIA: ,,Mój pierwszy pocałunek” ,,To było gdzieś w podstawówce, chyba 4-5 klasa. Miałam chłopaka i pamiętam, że dotychczas nasz jedyny bliższy kontakt to było chodzenie za rękę. Raz siedzieliśmy z całą klasą w szatni i Read *34* Kiedy powiesz mu, że to był żart from the story •Naruto Preferencje• by _lacrimosa_ (ᴍᴏʀᴛᴇᴍ) with 3,857 reads. tobi, tsunade, sakura. 4cuKl. 13 Lip 2019, Sob 8:43, PID: 798703 Mój pierwszy pocałunek był po pijaku i bardzo go żałuję. Tym bardziej że nigdy nie chciałam tego z tą osobą 13 Lip 2019, Sob 10:24, PID: 798714 Na pewno się go nie spodziewałem, nie wyszedł z mojej inicjatywy więc nawet lepiej dziwożona Zarejestrowany(a) 20 Lip 2019, Sob 15:37, PID: 799523 Zostałam pocałunkowo zgwałcona przez osobę która w przerwach między całowaniem wyzywała mnie od dziwek i szmat. Pewnie dlatego po dziś dzień nie lubię całowania. jabeznadziejna Zarejestrowany(a) 07 Paź 2019, Pon 18:50, PID: 807222 To z moim pierwszym chłopakiem, ale nie lubiłam się z nim całować, coś okropnego... Ten drugi całował lepiej, ale wpychał jęzor do środka, a jakoś tego nie lubię. Najlepiej całowało mi się kiedyś z kimś po pijaku. Dobrze tamten całował... Ech, aż się rozmarzyłam zwykladziewczyna Zarejestrowany(a) 07 Paź 2019, Pon 19:43, PID: 807240 (03 Wrz 2018, Pon 18:53)zwykladziewczyna napisał(a): Jeszcze nigdy się nie całowałam. Nigdy tego nie zrobię, bo mam obrzydzenie do że @cheeseburger_z_serem polubił mój post, to go zaktualizuję . Już się całowalam. Obrzydzenie do śliny dalej mam, ale przy calowaniu jakoś to obrzydzenie nie daje o sobie znać 07 Paź 2019, Pon 20:06, PID: 807245 Pomyliłem się, chciałem polubić post Skorupka. zwykladziewczyna Zarejestrowany(a) 07 Paź 2019, Pon 20:08, PID: 807246 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Paź 2019, Pon 20:09 przez zwykladziewczyna.) U5iebie Zarejestrowany(a) 21 Lis 2020, Sob 18:19, PID: 832347 Wczoraj. xP Podczas dość intensywnego przytulania, mającego na celu ogrzanie się bo zimno było, a pomysły na radzenie sobie z zimnem były coraz ciekawsze. Nie musiałem się przełamywać, co najmniej kilka razy miałem wrażenie, że ma ochotę mnie pocałować i w końcu samo jakoś wyszło. Najpierw przerwałem i stwierdziłem, że nigdy się nie całowałem. xD W sumie chyba na tym moje wątpliwości się skończyły, nawet nie pamiętam czy coś powiedziała. xP Smyranie się językami, całusy, przygryzanie sobie warg, chyba wszystko przerobiłem. xP Potem było jeszcze ciekawiej. Full segzów nie było, orgazmu nie miałem, ale w zupełności wystarczył mi jej, dużo lepszy niż moje. Ciekawe jest to, że dziewczyna, na którą normalnie nie zwróciłbym uwagi, a nawet na szołcie określiłem jako w sumie brzydką, przy odpowiednich warunkach i nastroju, była autentycznie śliczna, odprowadzałem ją do domu i nie mogłem się napatrzeć, pytała co się tak patrzę, w końcu wypaliłem, że ma bardzo śliczną buzię, jak to usłyszała, to się tak uśmiechnęła, że już całkiem wyebało za skalę. A wszystko zaczęło się od napisania, po wypiciu większej ilości alko i znalezieniu się na górnej granicy desperacji, chyba najgłupszego matrymonialnego ogłoszenia jakie do tej pory napisałem, gdzie już pokasowałem konta na wszystkich portalach i chyba nie zamierzałem, za bardzo robić czegokolwiek w tym kierunku. xP Tak więc, wie kiedy trafi nam się coś fajnego. Nie wiem czy z tego będzie coś więcej i czy długo to potrwa, dobraliśmy się chyba na zasadzie "mi brakuje bliskiej relacji i kontaktu z płcią przeciwną, tobie brakuje, oboje nie mamy za bardzo innych opcji, to zgadajmy się". Niesamowite jest to, że ja to teraz mam w głowie, i to na prawdę było, jak masz takie sobie życie, to każde jedno takie wspomnienie jest bezcenne, co by się dalej nie działo, to już ze mną zostanie, do końca życia. (pisząc to ostatnie zdanie miałem łzy w oczach, serio, to naprawdę piękna sprawa) Może mój terapeuta miał rację, może wystarczy poznać kogoś o podobnych oczekiwaniach. I można przeżyć coś fajnego, nawet jak jesteś totalnym przegrywem po trzydziestce, bez pracy, bez pomysłu na siebie, bez wyglądu, bez doświadczenia w relacjach i z zaburzeniami. Do tego grając w otwarte klocki, bez kłamania, udawania, naginania prawdy. Także, jeśli nadal macie coś takiego przed sobą, to trzymajcie się, wie kiedy dopisze wam szczęście. Nie będę słodził, bo może nigdy, ale może jednak. 29 użytkowników polubił(o) wpis U5iebie: • czerczesow, vesanya, NewAspie, Omul, bajka, Ajka, Żółwik, karmazynowy książę, KamilWro, ult, Ninja, Eunoia, vienio, kartofel, MissCthulhu, Matatjahu, Glass, , GoodbyeKitty, Tomek_z_SUR, Danna, Pierun, evergreen, nika370, Szary, MysteryMan, sittingintheenglishgarden, Monty, Pankracy czerczesow Zarejestrowany(a) 21 Lis 2020, Sob 18:23, PID: 832348 Gratuluję Ci! Fajnie to czytać. 21 Lis 2020, Sob 18:29, PID: 832349 @U5iebie, dałabym sto lajków, jakby się dało Mega! 21 Lis 2020, Sob 19:05, PID: 832351 (21 Lis 2020, Sob 18:19)U5iebie napisał(a): Niesamowite jest to, że ja to teraz mam w głowie, i to na prawdę było, jak masz takie sobie życie, to każde jedno takie wspomnienie jest bezcenne, co by się dalej nie działo, to już ze mną zostanie, do końca życia. (pisząc to ostatnie zdanie miałem łzy w oczach, serio, to naprawdę piękna sprawa) To prawda. Potrzebowałeś takiego pozytywnego wzmocnienia. Chwilo trwaj. Zasió sernik z rodzynkami 21 Lis 2020, Sob 20:36, PID: 832364 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Lis 2020, Sob 20:39 przez Zasió.) Ej, k.... przed takimi postami dawajcie jakieś ostrzeżenia czy coś. I to jeszcze kto taką dywersje emocjonalną uprawia? Usiebie. No cholera, kto jak kto, ale chyba ty powinieneś mieć jakieś wyczucie. W spojlery dać czy coś.... Znaczy mnie to już w sumie nie rusza, ja się z samotnością i faktem, że nigdy nikogo nie miałem i miał już nie będę pogodziłem, najwyżej sobie jakiegoś pornola odpalę, jak mnie dół złapie i tyle, ale może czyta to ktoś nowy, zagubiony i jeszcze żyjący złudnymi marzeniami?... Odpowiedzialność za siebie i innych, jak w pandemii koronawirusa! I tak, ja bym wolał trafić jakiś szczęśliwy strzał na giełdzie i zarobić na mieszkanie (z kolorowymi meblami!) Ajka Zarejestrowany(a) 21 Lis 2020, Sob 20:57, PID: 832367 A kto to przyszedł... Mizantrop Zarejestrowany(a) 21 Lis 2020, Sob 21:19, PID: 832371 Bez fajerwerków Drugi już za to był ciekawszy. Dziewoja też. No i znowu się roztęskniłem. Na c**j w ten temat właziłem. 21 Lis 2020, Sob 21:20, PID: 832372 @Zasió, nie musisz zaglądać do tego wątku. MissCthulhu Zarejestrowany(a) 21 Lis 2020, Sob 21:28, PID: 832375 Pierwszy "dziecięcy"... Achh, mam ciarki żenady na samo wspomnienie; na urodzinach kolegi w wieku mocno szczenięcym (10 lat? może mniej...), gdzie mieszkaliśmy klatka w klatkę i często bywaliśmy u siebie wzajemnie, podobał mi się - tak, jak to dzieciakowi może się podobać dzieciak - i dając mu jakieś słodycze, czy coś, chciałam cmoknąć w usta. Kątem oka zauważyłam naburmuszenie i skierowałam się tak, że ostatecznie cmoknęłam powietrze, a jego "przytuliłam" może na półtorej sekundy, czując lekkie odepchnięcie i mamrocząc pod noszem "proszę, oj, sorki, chciałam przytulić" czy coś w ten deseń. A z takich normalniejszych... Miałam niecałe 18 lat, długi czas przyjaźniłam się (wtedy miałam prospołeczne odbicie, zwłaszcza do pisania online) na odległość z pewnym chłopakiem z mojego miasta, nie zgadałam się z nim nigdy poważniej aż w końcu wyemigrował do Skandynawii, czy raczej dojechał do rodziny. Pierwszy raz zobaczyliśmy się i spotkaliśmy realnie na lotnisku Oslo-Rygge, gdy zrobił mi nieoczekiwany prezent w postaci biletu na samolot. Pamiętam, jak na wariata załatwiałam podwózkę pod Warszawę i oznajmiłam mamie fakt dokonany, że tak to ujmę. Potem było sporo strachu o przebieg kontroli na lotnisku i ogólne tam zachowanie, jako, że to był mój pierwszy lot. Samego lotu per se się nie obawiałam, miło wspomnam miejsce przy oknie - tylko w nogi ciasno, budżetówka. Znalazł mnie na lotnisku, przytulił i w pełni spontanicznie się cmoknęliśmy w usta. Byłam nieco oszołomiona i, pamiętam, zmęczona mocą "atrakcji" jak na jeden dzień. Za to z drugim facetem, z którym mieszkałam w Polsce i o którym pisałam na forum - brak takich atrakcji, buziak w policzek przed wyjściem do pracy/na studia i tyle, raz na kilka tygodni buziak przy rodzince żeby pokazać jak to nie jest wspaniale w naszym nibyzwiązku. Były dni, że siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w niego, nie wiedząc, czy mogę jaśnie pana przytulić albo położyć rękę na ramieniu jak oglądaliśmy mecz. 22 Lis 2020, Nie 12:24, PID: 832395 (21 Lis 2020, Sob 18:19)U5iebie napisał(a): Full segzów nie było, orgazmu nie miałem, ale w zupełności wystarczył mi jej, dużo lepszy niż moje. nie odwdzięczyła się ? U5iebie Zarejestrowany(a) 22 Lis 2020, Nie 12:37, PID: 832397 (22 Lis 2020, Nie 12:24)pajonk napisał(a): (21 Lis 2020, Sob 18:19)U5iebie napisał(a): Full segzów nie było, orgazmu nie miałem, ale w zupełności wystarczył mi jej, dużo lepszy niż moje. nie odwdzięczyła się ? Dostałem lepsze rzeczy niż orgazm. Poza tym to jednak nie było miejsce i czas na coś więcej. xP Pierun Zarejestrowany(a) 22 Lis 2020, Nie 12:43, PID: 832398 Wow, chapeau bas i gratulacje U5iebie Clint Ruin 🦩 Flamingo Overlord 🦩 22 Lis 2020, Nie 13:48, PID: 832399 Aż czytałem pod kołdrą 22 Lis 2020, Nie 14:30, PID: 832400 (21 Lis 2020, Sob 20:57)Ajka napisał(a): A kto to przyszedł... Forumowy niszczyciel pozytywnych wrażeń, ech... Szkoda gadać, serio. @U5iebie, jak ja tu wchodzę na forum po przerwie i dostaję takie piękne historie, to aż mi się oczy pocą. Przeczytałem z dwa razy. Cieszę się niezmiernie. Szczęścia! Poziomkaaa. 18 stycznia 2017, 12:29 Ile miałyście lat kiedy pierwszy raz się całowałyście? :) Pamiętacie to dobrze i miło wspominacie czy raczej wolałybyście zapomnieć? Czy było to dla was ważne "wydarzenie" ? grazynazewsi 18 stycznia 2017, 14:03 Miałam 14, było strasznie, byłam cała zaśliniona, nie podobało mi się i w ogóle nie wiem, czy to można było nazwać pocałunkiem Ale strasznie przeżywałam, że mam to już za sobą, czułam się lepsza od koleżanek No i chłopak był "z marzeń". AGANIESZKA82 18 stycznia 2017, 14:37 miałam 15 lat ;) chłopak był starszy o 2 lata - chyba ze dwa tygodnie robiliśmy podchody do tego. Sam pocałunek - fantastyczny - wspominam do dziś - bo często się spotykamy ;) niestety to był pierwszy i ostatni z tym chłopakiem - bo tak jakoś nam nie było po drodze razem ;) generalnie każdy pierwszy pocałunek z chłopakiem wspominam z sentymentem i uśmiechem na ustach Dołączył: 2013-11-11 Miasto: - Liczba postów: 4207 18 stycznia 2017, 14:51 Kilka dni przed 15 urodzinami. Było przyzwoicie. :D Bez szału, ale też bez tragedii. Dołączył: 2015-05-22 Miasto: Liczba postów: 3236 18 stycznia 2017, 15:13 Miałam 15 lat. Chłopak miał 17. Na początku zderzyliśmy się zębami, później było ok Nie żałuję :)Co najśmieszniejsze bardziej pamiętam pierwszy pocałunek, niż pierwszy seks... No ale do tego drugiego było kilka podejść (z jednym partnerem), więc pewnie dlatego mi się to miesza frappe123 18 stycznia 2017, 15:22 miałam 14 lat, byłam w,,związku" xd chłopak był rok starszy, wszystkie dziewczyny z gimnazjum się w nim kochały i czułam się zaszczycona tym, że mnie wybrał :D. opowiadał najpierw jaki jest ,,doświadczony" i pośmiewał się ze mnie, ze ja nie :p. pamietam jak dziś, a było to 11 lat temu :D. był listopad, zimno jak sam s********, czwartek - rodzice pojechali na wywiadówkę (!), ja w tą zimnice i ciemnicę wyszłam się spotkać na dwór z chłopakiem (nie można było mi go oczywiście przyprowadzać do domu, a ze był z miejscowości kawałek oddalonej to przyjeżdżał skuterem i widywaliśmy się na przystanku pół km od mojego domu xd). był wysoki, ja niska, wcisnął mi język w usta, obślinił mi pół twarzy, pode mną nogi się ugięły aż musiał mnie złapać xd. rodzice wrócili z wywiadówki i na mnie krzyczeli, a ja się głupio do siebie uśmiechałam i nic nie odzywałam, myśląc o niebieskich migdałach :D. za czasów nastoletnich całowałam się z mnóstwem chłopaków, myślę że spokojnie ponad 20 ich było. najlepsze jednak pocałunki były z 1 chłopakiem, miałam z 17 czy 18 lat, a on był wirtuozem po prostu - wszystkie koleżanki mi polecały go, a skusiłam się dopiero po poleceniu go przez moją młodsza siostrę i jej koleżankę xd faktycznie był rewelacyjny, mimo że teraz jestem starą babą to uważam, że to były najlepsze pocałunki jakich w zyciu doświadczyłam (oczywiście nie skończyło się na 1x, oboje szukaliśmy okazji, aż się inne dziewczyny na mnie poobrażały, które też były w kolejne by go obcałować :D) Dołączył: 2016-03-13 Miasto: Kraków Liczba postów: 313 18 stycznia 2017, 15:26 A ja za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć Dołączył: 2016-09-14 Miasto: Liczba postów: 519 18 stycznia 2017, 15:47 18 lat :P dzis juz moj narzeczony. Baaaaardzo milo to wspominam :P Dołączył: 2015-11-09 Miasto: Poznań Liczba postów: 438 18 stycznia 2017, 16:23 Mialam 18 lat, namiot na Woodstocku :D Bylo super, bylismy parą potem jeszcez przez rok ;P 18 stycznia 2017, 17:25 13/14 i to z dziewczyną! Z facetem- 15, fatalnie całował. Dołączył: 2012-04-16 Miasto: Jelenia Góra Liczba postów: 1315 18 stycznia 2017, 18:13 miałam 18 lat, tak z zaskoczenia od blokiem jak chlopak odprowadzał mnie do domu:) dzisiaj to mój mąż :) Do tekstu biblijnego – Łk 7, 36-50 należy go odczytać na samym początku Drodzy Bracia i Siostry! Czciciele Męki Pańskiej! Sercem tego tekstu biblijnego jest pocałunek, który ma tu szczególne znaczenie: stanęła przy stopach… całowała je… Jezus tak skomentował tę sytuację i w swoich słowach pochwalił gest tej kobiety: „Nie powitałeś mnie pocałunkiem, a ona odkąd wszedłem nie przestała całować moich stóp (por. Łk 7, 38. 45). W tradycji żydowskiej pocałunek oznaczał miłość, przyjaźń, życzliwość, gościnność, pokój i pojednanie. Gdy do domu przybywali goście należało złożyć pocałunek na ich prawym policzku i obmyć im nogi, co czynił przeważnie ktoś z domowników lub służby, ale nigdy gospodarz (por. Łk 7, 36-50). Nauczyciela, Rabbiego, całowano w rękę. Gdy natomiast spotykali się ze sobą przyjaciele, to całowali się wzajemnie w policzek, co uczynił Judasz w Ogrodzie Oliwnym (por. Łk 22, 47-48), całując Jezusa nie jako nauczyciela, ale oddając przyjacielski pocałunek. W tradycji chrześcijańskiej mowa jest o przekazywaniu sobie pocałunku pokoju w listach św. Pawła (por. 1 Tes 5, 26). Jednak przede wszystkim należy go rozumieć tutaj jako element modlitwy pierwszych chrześcijan. Był on stosowany w czasie chrztu, Eucharystii i pogrzebu. Pocałunek składano na policzku osoby, która przyjmowała chrzest, niezależnie od tego czy była kobietą czy mężczyzną. Oznaczał on w tym wypadku przyjęcie do wspólnoty uczniów Chrystusa i był gestem duchowej solidarności, jedności. Taki sam gest czyniono wobec osób powracających do jedności z Kościołem, po publicznej pokucie za ciężkie grzechy czy też wyparcie się wiary w obliczu prześladowań. Pocałunek w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przekazywano męczennikom, gdy mieli iść na śmierć męczeńską. W ten sposób miał być to znak, symbol przekazania daru Ducha Świętego, a zwłaszcza daru męstwa w obliczu prześladowań i śmierci. Dziś jego pozostałości znajdują się w obrzędzie święceń diakonatu, kapłaństwa i biskupstwa, gdzie nowo wyświęconym przekazuje się pocałunek pokoju. W chrześcijaństwie pocałunek był także symbolem posłuszeństwa. Dawniej istniał zwyczaj całowania w rękę lub pierścień biskupa, który w swoim pierścieniu miał relikwie świętych. kiedyś też papieża całowano w stopę. I choć nam dziś wydają się te gesty dziwne, to jednak oznaczały one miłość do Kościoła, który jest zbudowany na fundamencie apostołów. Wreszcie pocałunek był też rozumiany jako znak pojednania pomiędzy nieprzyjaciółmi i znak przywiązania wzajemnego osób, które go przekazywały. Dlatego znajdował swoje miejsce w Eucharystii, gdzie dokonywano go po liturgii słowa, gdyż później zgromadzenie liturgiczne opuszczali katechumeni przygotowujący się do chrztu. Miał to być znak miłości Boga wobec człowieka, który zobowiązuje ludzi do takiego samego gestu wobec siebie wzajemnie. Drodzy Bracia i Siostry! Czciciele Męki Pańskiej! W tym świetle dopiero możemy zobaczyć znaczenie biblijne tego gestu pocałunku. Palm 85 mówi o tym, że ucałują się sprawiedliwość i pokój (por. Ps 85, 11). Można też powiedzieć, że w rozumieniu biblijnym dar Ducha Świętego był swoistym owocem pocałunku pomiędzy Ojcem i Synem. Przyjęcie bowiem przez Boga ludzkiego ciała w osobie Jezusa Chrystusa stało się pocałunkiem Bożego Miłosierdzia wobec człowieka, który sprawił że przez ten pocałunek człowiek nacechowany jest ku wieczności. Ewangelia pokazuje nam też wyraźnie, że brak pocałunku wobec gościa, to znak braku szacunku wobec niego. I choć zewnętrznie jest przyjmowany, bo tak wypada, to jednak nie spotyka się z życzliwym przyjęciem. Ewangelie też okazują nam, że pocałunek stóp, to gest wielkiej czułości wobec drugiej osoby i gest wielkiego uniżenia, zarówno w wypadku cudzołożnicy z Ewangelii, jak i sceny w czasie Ostatniej Wieczerzy (por. Łk 7, 37-50; J 13, 1-17). Przypatrzy się teraz trzem biblijnym pocałunkom, z których każdy ma zupełnie inne znaczenie. Zacznijmy od tych pocałunków, związanych z męką pańską, aby później znów w ich świetle powrócić do pocałunku składanego na nogach Jezusa przez grzeszną kobietę w odczytanej przed chwilą Ewangelii. Pierwszym z pocałunków jest ten, jaki składał Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy, kiedy umywał uczniom nogi (por. J 13, 1-17). To obywanie uczniom nóg to gest największej miłości Boga do człowieka, a jednocześnie lekcja dawana nam, jak my mamy postępować wobec innych ludzi. Jest to gest największej miłości Boga wobec grzesznika, który zawstydza człowieka, jak to miało miejsce w wypadku św. Piotra. Ten gest to także znak obmycia, oczyszczenia, bo Bóg nie brzydzi się człowiekiem, nie brzydzi się grzesznikiem. To znak służby Boga wobec człowieka i zachęcający w ten sposób uczniów do tego danego. Jezus pokazuje w ten sposób, że gesty miłości – dla nas gesty uczynków miłosiernych co do duszy i ciała, bo one przecież chcą całościowego dobra człowieka – to pocałunki składane nie tylko na stopach człowieka, ale przede wszystkim na stopach Boga, który w drugim człowieku jest obecny. Drugim z pocałunków, który następuje po Ostatniej Wieczerzy, a ma miejsce w Ogrodzie Oliwnym jest zdradziecki pocałunek Judasza (por. Łk 22. 47-49; Mt 26, 47-50). On stanowi sygnał dla wrogów, alby pojmali Jezusa, którego Judasz już sprzedał za 30. srebrnych monet. Wtedy Judasz przybliża się do Jezusa i chce go pocałować, słysząc słowa „pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego”. Dlaczego w ogóle ta sytuacja miała miejsce? Dlaczego ten, który był tak blisko Jezusa, był jednym z Jego apostołów, przeszedł na stronę przeciwników i tym symbolicznym pocałunkiem zdradził Jezusa? Judasz przede wszystkim nie potrafił pogodzić się z Bogiem i Jego wolą, a zwyciężyła w nim jego ludzka wola, robienie tego co chciał, zamierzał i czego pragnął. Zwyciężył w nim w ten sposób grzech, którego obrazem jest wykradanie tego co złożono do wspólnej kasy i ludzkie kalkulacje, które doprowadziły go ostatecznie do tragedii, bo nie potrafił uwierzyć w Boże Miłosierdzie wobec siebie. On szukał bowiem zbawienia w sobie, a nie w Bogu, w swoich możliwościach a nie łasce Boga. To znak tych, którzy żyjąc w grzechu, chcą niby być blisko Boga, tych, którzy szukają zbawienia w sobie a nie w Jezusie. Dalej Judasz nie potrafił pogodzić się z człowiekiem, który był obok niego, gdyż on chciał znaczyć więcej niż inni, chciał mieć uprzywilejowaną pozycję wobec drugiego człowieka. On uczestniczy w Ostatniej Wieczerzy, przynajmniej w jej części, ale chyba bardziej już jako ktoś kto jest poza tym wszystkim. W ten sposób staje się znakiem tych, którzy w swoim codziennym życiu żyją w niezgodzie, a często na pokaz jak Judasz uczestniczą później w Eucharystii. Wreszcie Judasz nie potrafi żyć w prawdziwej, głębokiej przyjaźni i dlatego przez swój pocałunek zadaje najboleśniejszą ranę Mistrzowi, wkłada przysłowiowy nóż w plecy. Kiedy mowa jest jednak o tym pocałunku, to gdyby sięgnąć do użytego tam greckiego słowa, mówi ono nie o jednorazowym pocałunku ale o jego kilkakrotnym wykonaniu. To znak tych, którzy wydają Boże sprawy na żer swoim słabościom i nieustannie poprzez swoje słowa i życie zdradzają Jezusa, Jego Ewangelię, Boże Przykazania. I wreszcie ostatni z tych pocałunków, od którego rozpoczęliśmy nasze rozważania na Gorzkich Żalach, to pocałunek grzesznej kobiety, opisany w odczytanej Ewangelii (por. Łk 7, 36-50). Była ona grzesznicą, prostytutką znaną w całym mieście, stąd też reakcja uczestników uczty u Szymona i powątpiewanie w prorocką misję Jezusa, bo przecież powinien wiedzieć i od razu ją przegnać. Tak sobie myśleli, choć zapewne ta znajomość tej kobiety w wypadku wielu z nich nie była tylko czysto zewnętrzna, bo być może także oni korzystali z jej usług. Co jednak szczególnego czyni ta kobieta? Łzy, jakimi obmywa zakurzone stopy Jezusa, to gest słonego żałowania swoich grzechów. Wytarcie ich swoimi włosami, które do tej pory służyły grzechowi i były jej znakiem rozpoznawczym, a w tej właśnie chwili zaczynają służyć zupełnie czemu innemu, to znak przejścia od zła ku dobru. Całowanie i namaszczanie stóp, to oznaka szacunku wobec Jezusa, prośba o miłosierdzie i danie Mu najcenniejszego daru, już nie w postaci olejku, ale samej siebie. To wszystko budzi jednak bunt biesiadników owej uczty. Dlaczego? Bo oni choć zewnętrznie przyjęli Jezusa, bo tak wypadało, bo chcieli spotkać się ze znanym nauczycielem czy może z jakiejś innej, nie znanej nam motywacji, to za tym jednak nie szło nastawienie serca, otwarcie na dar Bożego Miłosierdzia, jaki przyniósł Jezus. Poza zewnętrznym gestem w ich wypadku nic innego tam nie było. Jezus, mówiąc do Szymona o tej pogardzanej przez innych kobiecie, wskazuje że komu wiele darowano, ten bardzo miłuje. Wskazuje, że im więcej przebaczono, tym większa miłość tego, który przebaczenia dostępuje. Bo choć kobieta ta nie była zaproszona na ucztę w domu Szymona i choć jej przybycie wywołało konsternację i oburzenie tych „świętych” i „nieskalanych” uczestników uczty, to jednak ona jako chyba jedyna przyszła szukać ratunku w Miłosiernym, by wydobyć się ze swoich grzechów. Drodzy Bracia i Siostry! Czciciele Męki Pańskiej! Liturgia Kościoła, w której często uczestniczymy, jest pełna pocałunków. Składa je kapłan, kiedy całuje ołtarz na początku i na końcu Eucharystii, oddając cześć Chrystusowi, który jest kapłanem, ołtarzem i barankiem ofiarnym (por. 5. prefacja wielkanocna). Kapłanów również całuje stułę kiedy rozpoczyna i kończy czynności liturgiczne, np. gdy idzie rozdzielać Boże Miłosierdzie w sakramencie pokuty i pojednania czy ma zamiar sprawować Eucharystię. Kapłan lub diakon całują po odczytaniu Księgę Ewangelii, oddając w ten sposób cześć Bożemu Słowu, Dobrej Nowinie Bożego Miłosierdzia o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Całujemy również relikwie Krzyża Świętego czy też świętych i błogosławionych. Nie chodzi jednak tu o rzeczy czy osoby, ale o to, by one przemówiły do nas przez znaki i słowa. Św. Jan Paweł II w czasie swoich pielgrzymek miał zwyczaj całowania ziemi, którą odwiedzał. Zwyczaj ten zaczerpnął od św. Jana Marii Vianeya, który uczynił ten gest, gdy przybył do Ars, jakie miejsca gdzie Bóg decyzją Kościoła skierował go do pracy i gdzie dokonał wiele, by Bóg mógł okazać grzesznikom miłosierdzie. W czasie jednego z egzorcyzmów, diabeł w rozmowie z kapłanem, miał powiedzieć „Ten wasz Papież. On tym pocałunkiem więcej szkody nam czyni niż wy waszymi egzorcyzmami. Jeden taki pocałunek gorszy niż 1500. egzorcyzmów”. Dlaczego? Bo nie był to jedynie pięknie wyglądający gest, ale gest czyniony z wielką wiarą, nadzieją i miłością. Niedługo w czasie Triduum Paschalnego będziemy świadkami dwóch szczególnych pocałunków. Zobaczymy go w Wielki Czwartek, podczas odmycia nóg w czasie Mszy świętej Wieczerzy Pańskiej. Jednak najsilniej do nas przemówi, kiedy sami w Wielki Piątek zbliżymy się do Chrystusowego Krzyża, na którym zawisło zbawienie świata (por. ukazanie krzyża, Liturgia Wielkiego Piątku Męki Pańskiej), by Go pocałować. Naszym znakiem adoracji będzie wtedy pocałunek. Samo słowo adoracja oznacza „ad oro” – od ust. Jaki będzie to gest? Zdradzającego Judasza czy grzesznej, szukającej miłosierdzia kobiety? Czy będzie to gest odrzucenia czy gest przyjęcie i umiłowania nade wszystko? Całujmy wtedy krzyż Pana nie ze strachu i po to, aby zdradzić. Całujmy krzyż Pana po to, aby uwielbiać i czcić jako naszego Pana i Miłosiernego Zbawiciela, który z wielką troską pochyla się nad grzesznikiem, nad moim grzechem i czeka na pocałunek wzajemności, pocałunek miłości, przyjaźni i wiary. Amen. Kto z nas pamięta swój pierwszy w życiu pocałunek? Było cudownie, zadrżała ziemia czy wręcz przeciwnie, było fatalnie i pod ziemię chcieliśmy się zapaść? Jedno jest pewne - pocałunki towarzyszą nam od całują, a właściwie zacałowują nas zakochani w dziecięciu rodzice, potem sami zaczynamy rozdawać buziaki na prawo i lewo. Jako, że za kilka dni mamy Dzień Pocałunku, nadarza się zatem okazja idealna do powspominania jak, z kim i gdzie w swoim życiu się całowaliśmy. A jak głosi popularne powiedzenie - pierwszego pocałunku się nie pocałunkami bywa różnie. Możemy je uwielbiać, tylko lubić lub szczerze nie znosić i unikać wszelkich okazji do bycia pocałowanym jak diabeł święconej wody. Jedno jest pewne, pocałunki w naszym życiu były, są i będą się na powitanie z rodziną i ze znajomymi, rodzice okazują pocałunkami moc swojego uczucia do dziecka, pocałunki są nieodzownym elementem erotycznej gry. Pocałunkami wyrażamy miłość i na szczycie, czyli pierwszy pocałunek prezydenta Macieja KobylińskiegoJak swój pierwszy pocałunek wspomina głowa naszego miasta Maciej Kobyliński?Zapytany odrzekł, że stało się to tak dawno, że zatarło się w pamięci. Jednak po chwili zagłębiania się we wspomnienia cała historia wydobyta została na światło dzienne...UcieczkaOtóż rzecz działa się, kiedy Maciej Kobyliński był jeszcze małym Miałem wtedy pięć lat - wspomina prezydent. - Imienia dziewczynki przypomnieć sobie nie mogę, jednak wiem, że bardzo mi się podobała i była o rok młodsza. Bawiliśmy się na łące, nagle podbiegłem i pocałowałem ja prosto w usta i uciekłem. A ona została z otwartą ze zdziwienia przyszłą żonąPocałunki z ukochanymi kobietami na łonie natury weszły przyszłemu prezydentowi w nawyk. Swoją obecną żonę Mieczysławę również po raz pierwszy pocałował w pięknych okolicznościach przyrody. I znowu był las. Dokładnie Lasek Południowy, słońce świeciło. Tym razem Maciej Kobyliński nie pogroził palcem- Wcześniej nie zastanawiałem się nad pocałunkami, teraz jednak, gdy zostałem zapytany, okazuje się, że wciąż całuję lub jestem całowany - kontynuuje. - Zdarzały się i niezręczne sytuacje. Przypomniała mi się właśnie sytuacja, kiedy w jednej ze szkół, w obecności całego mnóstwa ludzi, pocałowałem w czoło jedenastoletnią dziewczynkę. Usłyszałem od byłego już posła - co ty robisz! Przecież zostaniesz oskarżony o molestowanie!Włochy inna bajkaW zawód polityka wpisane są zagraniczne podróże. W czasie swojej długoletniej kariery Maciej Kobyliński bywał w wielu krajach, które dodajmy mają swoje obyczaje i zwyczaje, nie wykluczając rzecz jasna Byłem zaskoczony wizytując Włochy - opowiada nasz rozmówca. - Tam ludzie całują się wszędzie i przy każdej okazji, całują się, oczywiście po przyjacielsku panowie. Podobnie dzieje się we Francji i w Hiszpanii. Z kolei deprymowały mnie zawsze wizyty w Rosji, w niektórych regionach panuje obyczaj całowania mężczyzny przez mężczyznę prosto w usta. Powiem szczerze, że strasznie się musiałem nagimnastykować, żeby tego rękęW prezydenckim pocałunkowym sztafażu są jeszcze pocałunki w rękę. - W towarzystwie dobrych znajomych, zawsze całuję damy w dłoń - dodaje prezydent. - Służbowo całuję jedynie panie, które zasługują na mój szacunek. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera EKSPERT zapytał(a) o 10:35 Jak wyglądał wasz pierwszy pocałunek ? Od pewnego czasu rozmyślam nad tym tematem dlatego postanowiłam was o to zapytać i liczę na sensowne odpowiedzi ... Więc ... chodzi mi głównie o to ... czy to było np. jak byliście gdzieś sami ( np. randka .. u niego ... u cb ... ) ; On zaczął cię całować ... czy to ty to zaczęłaś ... Jak chcesz to możesz coś jeszcze napisać ... ;) Tylko proszę nie o odp " normalnie ... " Odpowiedzi No u mnie to było tak, że byliśmy sami na spacerze, gdzieś daleko poszliśmy drogą polną. Usiedliśmy na trawie a ja na nim, oczywiście jeszcze nie byliśmy tacy śmiali jak teraz, ale na trawie nie było sucho, a on usiadł na swojej kurtce. Robiliśmy noski-noski, miałam ochotę go pocałować, ale bałam się jak on zareaguje, ale w końcu on to zrobił. Było super ;) taki pierwszy pocałunek i jeszcze ta nieśmiałość na początku, podekscytowanie. Zaje*iste ;D jednym słowem ;) to wspaniałe przeżycie. blocked odpowiedział(a) o 10:38 no to mój pierwszy pocałunek był na ostatnich wakacjach, poszliśmy tak przed 22 na spacerek, doszliśmy do starego drewnianego mostku, nad małym strumyczkiem. W sumie wcześniej sie umówiliśmy, że mam mu dać o takiego całusa na przeprosiny ale jakoś wyszło inaczej ;D Obydwoje zaczęliśmy, bo byliśmy zakochani. I to jest całkiem naturalny odruch Nie przeżyłam jeszcze tego wspaniałego przeżycia.!________________________________________ale chciałabym żeby to było gdzieś w parku .. mhmh i żeby było romantycznie;*on powiedział ze on mnie bardziej lubi i mnie w tedy pocałowałl było super ale jak zkonczył to mu powiedziałam ze miło ze to zrobił ale powidział ze nadal przeciez woli inną i zkonczylismy tanczyc .. w szatni jaki czekalismy na autobus dziw:nie na siebie ptrzeismy..,. ale tak czy tak pocałowałam chłopaka który mi sie podobal bło mega ,. Byliśmy razem spotkaliśmy się , poszlismy na lody potem do parku na łąwce i oboje tego chcielismy i tak wyszło ;))) Ja całowałam się z moim chłopakiem , jak poszlśmy na spacer. Rozmawialiśmy i rozmawilaiśmy , aż w końcu mnie pocałował . blocked odpowiedział(a) o 18:20 Jeszcze się nie całowałam :( Ach ten pocałunek <3 to było latem, leżeliśmy sobie na łące na kocu i to nie było tak że on zaczął mnie całować czy ja jego po prostu przez dłuższą chwilę patrzeliśmy sobie w oczy i jakoś tak wyszło. Pocałunek nie był za długi ale za to magiczny :)Kocham Cię kochanie :* Mój 1 to z mamą w policzek za zabawke ._. było wspaniale !to było w kinieposzlismy na horror...potem na rower poszliśmy niby bolała go nogai mnie pocałowałmyślałam ze to tak było krótko a to było chyba z 20 minut:D To było tak , umówiłam się z chłopakiem . Była jesień i było ciemno staneliśmy przy murku i on mnie do niego przycisną zaczeliśmy rozmawiać i się przytulać i zaczeliśmy się całować z języczkiem z 5 min było [CENZURA]ście . :) Ps. To on zaczął całować . :D kada1212 odpowiedział(a) o 23:32 bylo to na lace.;d bylam tam ja on moja przyjaciolka i przyjaciel. wtedy ja z nim chodizlma .;p a przyjaciolka wlasnie z tym przyjacielem. on zaczal mnie przytulac i nagle calowac tak namietnie, czule. tamci tez sie caloweali . huehue calowalismy sie pzrez godzine .;d huhue dobreale wtedy my i tamci calowalismy sie tylko dla tego ze wypilismyu po piwie [...] To było rok temu. Był koniec września, szłam jak zwykle z moim chłopakiem (będę używac jego imienia: Alek) i wygłupialiśmy się. Mamy taki zwyczaj, że wydurniamy się, gdy jedzie samochód, a potem z błogością oglądamy reakcję kierowcy xd. W pewnym momencie odprowadzania on musiał skręcić, a ja nie mówiąc jeszcze mamie, że mam chłopaka szłam w kierunku jej pewnym momencie Alek pociągnął mnie za ramie i odwrócił, a potem nagle mnie pocałował. Takaż to moja historia xP No to bylismy na spacerku no i odprowadzał mnie no i tak jakoś samo wyszło , było zaje*iście ^.^ jestem w internacie i poznałam fajnego chłopaka marka na początku złożył mi propozycje czy chce z nim być wczoraj powiedziałam mu ze chce z nim być zacytuje czy propozycja jest o chodzenie jest aktualna powiedziałam ze tak najpierw siedzieliśmy na kanapie pocałowaliśmy się poczułam jego usta i nagle stanęliśmy my przed sobą i mnie pocałował byłam bardzo do niego w tulona czuje ze poniedziałek znowu będzie magiczny ten czas teraz chce z nim spędzać więcej chwil byłam taka z niego dumna blocked odpowiedział(a) o 22:23 mój "pierwszy " pocałunek nie był fajny :( graliśmy w butelke no i musiałam go pocałowac teraz żałuje bo chciałam żeby wyglądal inaczej . w sumie to nie uznaje go za bardzo za pierwszy pocałunek i dopiero na niego czekam ;D ziiiziii odpowiedział(a) o 14:56 No wiesz to pamiętam jakby było wczoraj ale to było parę lat temu byliśmy sami na świetlicy w szkole Pani na chwile wyszła miałam chłopaka on powiedział że mnie Kocha a ja odpowiedziałam że też wzajemnie był miły mówił że nigdy takiej jak ja nie spotkał więc wiedziałam już o co chodzi uśmiechnęłam się do niego on do mnie i tak jakoś zbliżyliśmy usta nawet nie wiem kiedy to się stało ale stało się i pocałowaliśmy się było na drugi dzień w szkole przy wszystkich całowaliśmy się tak około 5 sek. a ten pierwszy pocałunek był około 3 teraz poprosił mnie o rękę no zgodziłam się :* chyba pomogłam :)) Jeśli bardzo chcesz wiedzieć :PA więc było to w szkole w 2 gim. Na sobie dziewczyny tyłem a chłopcy przodem na przemian jak pani kazała. No i taki Marcin z mojej klasy wleciał na mnie i zaczął mnie całować. Ale klasa miała ubaw :D Bylo to niedawno... Poszlismy na spacerek na laki, zaczelo sie od tego, gdy szlismy wzdluz rzeki (on jedna sciezka, ja druga- obok) zlapal mnie za reke. Polowe drogi sie smialismy, lecz druga przemilczelismy. W pewnym momencie usiedlismy, objal mnie swoja reka, a ja oparlam swoja glowe o jego ramie... W pewnym momencie pocalowal mnie w policzek... Wzial moja dlon, pomogl mi wstac i poszlismy dalej gdy juz mielismy sie rozejs zwolnilam troszke kroku, poniewaz bylam troszke zmeczona. Na poczatku nie zauwazyl, ale po chwili podszedl do mnie i objal mnie, ja swoje rece zarzuciła na jego szyji. Swoja dlonia leciutko podniosl moja spuszczona glowe i oparliamy sie czolami. Lecz moja niesmialosc byla taka ze ponownie ja opuscilam :'D Ale on ponownie ja podniosl i wtedy sie pocalowalismy ;) (Wiem data ale nie ważne) To było tak ja i jeszcze wtedy nie mój chłopak mieszkaliśmy w jednym bloku po lekcjach szliśmy do domu i jechaliśmy jedną windą nagle stanęła i nie mogliśmy wyść długo czekaliśmy aż ktoś to naprawi,rozmawialiśmy długo i na nagle zapadła cisza...On przybliżył mnie do siebie i zaczął lekko całować i potem już dalej poszło i było cudownie po pocałunku wyznał mi miłość i jesteśmy razem do dzisiaj awww ;3 blocked odpowiedział(a) o 10:34 adaslove odpowiedział(a) o 13:07 Bylismy w parku na placu zabaw sami okolo godziny 14 gadalismy i musielismy juz isc i powiedzial wiesz co i mnie pocalowal i powiedzial kocham cie od tego czasu chodzimy juz okolo 2 lata... Pamiętam to bardzo dobrze było to u mnie w domu graliśmy na PS3 i w pewnym momencie powiedziałem że przyniosę coś do jedzenia i ona w tedy poszła za mną byliśmy na korytarz i ja zgasiłem światło i zaczeliśmy się całować (widziałem to w niej oczach że chce tego a tak).Tak propo każdy chłopak chce być pocałowany a jak nie to by musiał cie nie lubić. usiup odpowiedział(a) o 15:10 Mój pierwszy (chyba) pocałunek był w przedszkolu. W moje 7 (albo 6) raczej w chowanego, bo ukryliśmy się razem pod biurkiem mojej wtedy się pocałowaliśmy. W pewnym momencie znalazła nas moja przyjaciółka i wszyscy na do dziś mi to przypomina w moje urodziny więc nie mogę o tym to wtedy mówi. Teraz prawie wszystkie dziewczyny w klasie się w nim gdy się o tym dowiedzieli (o pocałunku i że byłam jego 1 dziewczyną(on to powiedział)) nie miałam spokoju przez miesiąc! poszlysmy z przyjaciolka na spacer i spotkalismy naszych kolegow ;d ja bylam rok mlodsza od Dominiki ona miala 14 a ja 13 lat. Bartek byl 2 lata odemnie starszy a Kamil 3 :) na Kamilu bardzo mi zależało chociaz on chyba nie czul do mnie nic wiecej ;cc .. kiedy chlopacy do nas podeszli zaczelismy rozmawiac namawiali nas na piwo i sie zgodzilysmy potem padlo pytanie z ich strony czy gramy w butelke powiedzialysmy ze okej tylko malo osob i zadzwonilismy jeszcze po 2 kolezanki Gabi i Kinge :d poszlismy na taka polna droge na spacer najpierw widacbylo ze Kamil przystawia sie do Dominiki.. ;c ale ona mowila mi zeby sie nie przejmowala ze ona nic do niego nei czuje ... gdy doszlismy do takiego miejsa ze raczej nikt nas nie widzial wypilismy piwo do konca i chcielismy grac na pytania ale chlopacy tak nie chcieli a wiec padlo ze na rozbierane zgoodzilysmy sie ale bylo zmino i kiedy stalysmy na staniku bez bluzki to nie bylo faajne ;c chlopacy zaproponowali ze mozemy zagrac na calowane po dluugim namawianu nas zgodzilysmy sie ;d zasady byly takie : kiedy np Kamil pierwszy raz na mnie wykrecil butelke musial pocalowac mnie w reke potem w druga potem w policzek potem w drugi nastepnie w usta jeszcze potem w usta dluzej a potem przelizac sie .. no i zaczelismy grac Kamil jak krecil caly czas wykrecal na Dominike ;c ale kazzalam grac jej fer ;d i potem zaczelo juz na mnie i na niego na przelizanie i tto byl moj pierwszy pocalunek ale byl bardzo mily :) przynam ze sie denerwowalam ale bylo wrto moge powiedziecc ze teraz jestem praaawie z Kamilem aa bardzoooo chcialabym zeby bylo bez prawie .. :D Uważasz, że ktoś się myli? lub

jaki był wasz pierwszy pocałunek